Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jacgol z miasteczka Poznań. Mam przejechane 20647.56 kilometrów w tym 5483.64 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.74 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 29462 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jacgol.bikestats.pl
  • DST 153.73km
  • Teren 4.00km
  • Czas 06:24
  • VAVG 24.02km/h
  • VMAX 44.90km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • HRmax 187 ( 92%)
  • HRavg 167 ( 82%)
  • Kalorie 5382kcal
  • Podjazdy 400m
  • Sprzęt Kross Mountain city
  • Aktywność Jazda na rowerze

asfaltowo ...

Sobota, 2 października 2010 · dodano: 02.10.2010 | Komentarze 9

w tygodniu zmieniłem gumy na moje ulubione semi slick'i z zamiarem pobicia rekordu dziennej wyprawy. Plan to dojechać do teściów - południowa granica woj. Wielkopolskiego i Dolnośląskiego - obiad i powrót, czyli jakieś 220-230km.
Cały tydzień się z tym gryzłem jako że dzień jest trochę krótki 12h - od 7 do 19-tej (za miastem jeżdżę tylko za jasnego - przednia lampka co najwyżej by mi oponę oświetlała..) ale do odważnych świat należy ;)

Planowo o 7-mej wyjechałem, ale od samego początku kiepsko mi szło, było zdecydowanie za zimno ( w okolicach Rogalina widziałem na termometrze 6,2°!!), byłem raczej dobrze przygotowany z ciuchami za wyjątkiem skarpetek - myślałem że palce mi odpadną...

O 9-tej na śniadanie dwa pączki w Śremie ... i było już lepiej, słońce się żwawiej podnosiło. Do Dolska się dokulałem a tu początek kieleckich wiatrów - pierwsze wątpliwości co do słuszności dzisiejszego planu - a za Gostyniem tylko gorzej... momentami na pulsometrze 180, na średniej tarczy a ja z bólami 18km/h utrzymuje... i tu decyzja - jadę na obiad i do Pozka wracam pociągiem. Przez moment pomyślałem, że wykorzystam ten wiatr w drodze powrotnej ale ... nie nie a jak się zmieni ?? nie zdążę przed zmrokiem - za duże ryzyko! Do tego po 80 km zaczęło boleć mnie jakby kolano w prawej nodze przy każdym depnięciu na pedał, jakby mi ktoś igłę od środka wbijał - to samo przytrafiło mi się w zeszły weekend...

Obiad zjadłem i ruszyłem do Rawicza na pociąg - w zeszłym roku zrobiłem dokładnie tak samo, ale wtedy to był "mój pierwszy raz" a teraz to w maratonach startuję ..., także dzisiaj to tak trochę odbieram jak porażkę - ten sezon wyssał ze mnie już wszystko - ale cóż w przyszłym roku tego dokonam...



Ratusz w Rawiczu



PKP jak zwykle się spisała :
minusy:
- Pani w kasie nie była pewna czy zabiorą mój rower,
- 39 zł - zdzierstwo !
- brak przedziału rowerowego,
- koczowanie na korytarzu,

plusy:
+ spóźnienie tylko 15 minut,
+ 4 krotnie szybciej niż ja na rowerze,
+ poznałem fajną konduktorkę ;)


HZ - 4%
FZ - 16%
PZ - 79%
AVGCAD - 74


Kategoria weekendowo



Komentarze
Maks
| 20:00 czwartek, 7 października 2010 | linkuj Jacek ból przejdzie bądź dobrej myśli ;)
jacgol
| 19:36 czwartek, 7 października 2010 | linkuj dzięki Jurek57 - rzeczywiście jeżdżę w SPD'ach ale ból pojawił się dopiero drugi raz i to bardziej od wewnątrz kolana i tylko jednej nogi a w tych butach zrobiłem ponad 1500km..;)
Jurek57
| 19:40 środa, 6 października 2010 | linkuj Przeczytałem uważnie Twoją relację.dystans robi wrażenie przy sobotnim wietrze z południa.
Co do bolących kolan.:
Jeśli jeździsz w SPD to (prawdopodobnie) masz źle dobrane buty.Chodzi o kąt nogi względem osi pedału.Czytałem o tym na jakimś forum ortopedów sportowych.
Ja mam podobnie,po pewnym czasie jazdy czuję kłucie w kolanie od zewnętrznej strony.
Od tego czasu zakładam ściągacz elastyczny,pomaga.
pozdrawiam
jacgol
| 19:29 poniedziałek, 4 października 2010 | linkuj w tym roku już żadnego rekordu nie pobiję , no chyba że tętna ...
Maks
| 08:16 poniedziałek, 4 października 2010 | linkuj Całkiem przyzwoity dystans jak na tą porę roku ;)
Pozdrawiam
jacgol
| 19:53 niedziela, 3 października 2010 | linkuj miała trochę inny kasownik ale ... właściwie to chyba nawet ona ... ;)
KeenJow
| 16:36 niedziela, 3 października 2010 | linkuj Jeżeli to ta to na prawdę warto by się wykończyć na tych 150 kilometrach... ;)
Toadi69 | 14:00 niedziela, 3 października 2010 | linkuj Skoro taka fajna, mogłeś zamieścić jej fotkę zamiast lub oprócz ratuszu w Rawiczu ;)
KeenJow
| 13:08 niedziela, 3 października 2010 | linkuj Wow ! Nieźle ! Nie wiem co bym musiał zjeść na obiad, żeby wrócić po takiej trasie... Gratulacje. Czyli jednak można coś pozytywnego znaleźć w PKP ;) Te 15 minut spóźnienia rzeczywiście godne podziwu ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zanic
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]