Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jacgol z miasteczka Poznań. Mam przejechane 20647.56 kilometrów w tym 5483.64 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.74 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 29462 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jacgol.bikestats.pl
  • DST 57.10km
  • Teren 49.00km
  • Czas 04:21
  • VAVG 13.13km/h
  • VMAX 56.40km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 188 ( 97%)
  • HRavg 156 ( 81%)
  • Kalorie 3697kcal
  • Podjazdy 2000m
  • Sprzęt Rockrider 8XC
  • Aktywność Jazda na rowerze

MTB Powerade Karpacz 2011

Niedziela, 12 czerwca 2011 · dodano: 19.06.2011 | Komentarze 4

#8

drugi górski maraton i to podobno najtrudniejszy technicznie...

Kwaterunek w licznym gronie Poznańskich bikerów: Zbyszek, Maks, Marc, josip, młodzik, Michał (Stanley) oraz klosiu z Andrzejem gdzieś nieopodal.

W przeddzień pogoda cudna, no może trochę za ciepło ale będzie przynajmniej sucho - jak w Złotym...
O 5-tej rano ktoś w pokoju mówi że leje, patrzymy a tam strugi deszczu, ale dym !!! myśli nawet czy warto stawać na mecie w deszczu, ale jeszcze usiłuję zasnąć.
Koło 9-tej deszcz ustał, później giga ruszyło a nasza liczna grupa Megowców pojawiła się na stadionie. Tam spotkałem jeszcze Radka z Emedu i kilka innych osób. Rozgrzewka i do 3-ego sektora. Strategia jazdy w górach na ten sezon się nie zmieniła tzn. jechać swoje, żeby przejechać i nie mieć odcięcia !!
Startujemy !! Asfalt pod Wang jest całkiem niezłym pomysłem, jest szeroko, dosyć długo, peleton się rozciąga, co mocniejsi walą do przodu, pozostali ich gonią.

W pewnym momencie, od lewej Tomek z josipem do mnie: cześć, wsiadasz do pociągu Emedu ?? ale ja rezygnuję, nie chcę się spalić nim pod pierwszą górkę się dokulam, jadę swoje...
Ze znajomych nikogo nie widzę, napieram rozsądnie ale tętno przez pierwszą godzinę to ciągle koło 180 bpm. Gdzieś po drodze mijam Michała (Stanley), złapał gumę - nawet nie wiem kiedy mnie wyprzedził, trochę się tasujemy z Radkiem.
Z tego co widzę to na podjazdach inni mnie biorą a ja ich łykam na zjazdach - jak wystarczająco miejsca. Na jednym ze zjazdów przede mną prowadzą, a ja z założeniem - prawie wszystko jest do zjechania, jadę. Nagle przednie koło się blokuje między kamieniami a ja uskuteczniam lot nad kierownicą... trochę się poobdzierałem ale raczej cały, szybko wstaję, podnoszę rower i dalej na niego wsiadam, kulam się w dół ale nie mogę się w SPD'y wpiąć. Po 10 metrach znów koziołek.... powtórka z rozrywki, szybko wstaję, dosiadam byka, ten sam problem z SPD'ami i znów OTB.... 3 na jednym zjeździe...statystyka niezła a to dopiero początek trasy.
Dalej zaczyna kropić a później i padać - chociaż nie było gorąco....

Gdzieś dalej na zjeździe Grzegorz Napierała ustępuje mi miejsca, ja jadę i kolejne OTB, ale takie ładne, z długim lotem, bo i prędkość była większa... (to już dzisiaj czwarte..)

Trochę przed Chomontową wielokrotnie tasujemy się z josipem ale na podjeździe odchodzi w siną dal... Ja oczywiście na każdym bufecie nie patrzę na zegarek i pije 3 kubki powera + 1 wody, na ostatnim to nawet pomarańcze podjadłem gdzie GG mówił że już tylko 15km do mety i to z górki - byliśmy akurat u podnóża Chomontowej. Dla tej górki to mam pełen respekt, deptałem najwolniej jak mogłem czyli koło 6km/h, ale rozpraszany przez poprzeczne rynny i padający deszcz wyczekiwałem końca. Miałem wielką ochotę zejść i prowadzić ale wszyscy z przodu jak i z tyłu jechali no to i ja jechałem...Tam zauważyłem pierwszych dublujących nas gigowców.
40-ty km minął a ja już miałem wszystkiego dosyć. O końcówce z zakrętami w tzw. agrafkę już słyszałem, do pierwszego podjeżdżam wolniutko, chop i już po, myślę jak pozostałe też takie będą to je cykne z palcem.. podjeżdżam do drugiego, zakręt ze 170° plus różnica wysokości z metr, no i leżę...przynajmniej miękko było, wstaję i dalej, fotogram krzyczy "uwaga ostry zakręt" no ale było już za późno, rower zatrzymał się na drzewie, na nieopodal, wsiadam a tu łańcuch spadł...fuck!! musiałem na boku się zatrzymać i 2 mnie łyknęło..
Dalej 100 metrowy zjazd po mokrej trawie, jadę na obu hamulcach ale prędkość wzrasta nagle przednie koło się blokuje, puszczam oba hample, rower się prostuje ale pozwalam się wieść gdzie ma ochotę i wjeżdżam w wysoką trawę, później go opanowuję, zatrzymuję się przy ostatnim kamiennym zjeździe i sprowadzam - tak blisko mety nie chciałem ryzykować kolejnego OTB i z niewiadomym skutkiem.
Dalej ciąg dalszy trawiastej łączki i już asfalt, delikatnie pod górkę i w dół na stadion. Doszedłem tych dwóch co mnie cyknęli na agrafkach ale przy wjeździe na stadion jakiś samochód delikatnie zajechał mi drogę, było trochę piachu i musiałem się podeprzeć nogą, później do samej mety mordowałem się z wpięciem w Spd'a prawej nogi...

Na mecie jako trzeci z EMED'u za Wojtkiem i Tomkiem !!!

pierwszy rozjazdowy odcinek na rozciągnięcie peletonu



za Radkiem...


na trasie...




na mecie dwóch pierwszych Megowców EMED'u

Wojtek (josip) i Tomek

maszyna nie zawiodła, pomimo licznych wywrotek...


a tak wyglądałem po dotarciu na metę


Trasa


po mnie dojechali: Radek, Michał, Marc, Maks,...Zbyszek

to już czwarty maraton pod banderą Emed'u i czwarty raz punktuję w klasyfikacji mega !!


Dzięki chłopaki za świetną zabawę i towarzystwo !!

Wyniki MEGA
czas : 4:26:55
open 207/416 (w pierwszej połowie :)
M3 75/160
Punkty: 239,05 (49/M3) sektor 3


Hz - 5% 0:12
Fz - 29% 1:20
Pz - 65% 2:58





Komentarze
mlodzik
| 08:12 wtorek, 21 czerwca 2011 | linkuj Gratuluję, ładnie pojechałeś. Niezły czas :)
klosiu
| 22:13 poniedziałek, 20 czerwca 2011 | linkuj Czyżbym widział lekkie oszołomienie w oczach na ostatniej fotce? ;)))
Gratki za wolę walki, trzy otb na jednym zjeździe nie skłoniły Cię do sprowadzania... No no, ja bym już pewnie dawno zsiadł. Ciekawe który zjazd, czyżby taka rynna z kamieniami i korzeniami na ~15km?
KeenJow
| 23:02 niedziela, 19 czerwca 2011 | linkuj Wielkie gratulacje ! Taki trudny maraton, a taki sukces ! O rety ;)
Minę jednak po dojechaniu masz "nie tęgą" ;)))
Maks
| 14:59 niedziela, 19 czerwca 2011 | linkuj Gratulacje ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ydzik
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]